Co musisz wiedzieć przed pierwszą wizytą u terapeuty?

Stało się: bezsenne noce, drżące ręce, płaczliwość i strach przed wyjściem z domu sprawiły, że dłużej nie da się udawać, iż nic złego się nie dzieje. Decydujemy się skorzystać z pomocy terapeuty. Czego się spodziewać? Czy ta straszna pierwsza wizyta u psychoterapeuty słusznie budzie popłoch?

Co się ze mną dzieje, czyli kiedy potrzebna jest pomoc

Na początek warto wiedzieć, że wymienione wyżej objawy nie świadczą o chorobie psychicznej, czyli kolokwialnie określając – o tym, że zwariowaliśmy lub jesteśmy bliscy utraty zmysłów. Dowodzą one raczej tego, że w swojej wędrówce życiowej natrafiliśmy na trudny moment.

To dobrze, bo właśnie takie chwile sprawiają, że się rozwijamy. Grunt to przyznać przed sobą, że potrzebujemy pomocy i uzyskać ją, aby przejść ten inicjacyjny próg i odnaleźć się po nowej, dojrzalszej stronie naszej osobowości.

Pierwsza wizyta u psychoterapeuty

Jeśli nigdy wcześniej nie uczestniczyliśmy w procesie terapii, mamy prawo czuć obawy. Co powie psycholog? Będzie niemiły i srogi? Zwróci nam uwagę, że żyjemy „nie tak”? Wypomni, że za bardzo się przejmujemy, powie, żeby wziąć się w garść i nie szukać dziury w całym? Jeżeli dotąd bliscy hojnie częstowali nas takimi radami, nic dziwnego, że obawiamy się pierwszej wizyty u psychoterapeuty.

Spodziewajmy się raczej, że specjalista zapyta nas, z czego jesteśmy niezadowoleni i co chcielibyśmy zmienić. Może nienawidzimy swojej pracy, ale nie mamy odwagi jej rzucić w dobie epidemicznego kryzysu? A może nasz związek nie ma już sensu i cierpimy, wyrzucając sobie nawzajem z partnerem każde drobne potknięcie?

Prawda o pacjencie leży w… pacjencie

Pierwsza wizyta u psychoterapeuty zazwyczaj polega na ustaleniu obszarów, które odbierają pacjentowi-klientowi radość życia i na wstępnym określeniu, czy i co chcielibyśmy z nimi zrobić. Następnie specjalista będzie nam towarzyszył w kolejnych krokach, pomagał wyjmować na światło dzienne to, czego unikaliśmy nie tylko w rozmowach z innymi, ale przede wszystkim z samym sobą.

Takie wstępne spotkanie z terapeutą to dobry moment na wyczucie, czy chcemy widywać tę osobę minimum raz na tydzień i czy czujemy się z nią komfortowo i bezpiecznie. Bywa przecież, że pacjent po pierwszej wizycie u psychoterapeuty-mężczyzny uzna, iż to nie to, że woli powierzać swoje problemy kobiecie. Bywa i odwrotnie.

Specjalista ustali z nami, jak częste powinny być wizyty. Jeśli z trudem radzimy sobie z codziennymi zadaniami, dobrze będzie spotykać się nawet dwa razy w tygodniu. Przeciętnie wystarczy jedna wizyta w tygodniu, a czasem tylko kilka spotkań w ramach krótkiej interwencji terapeutycznej.

Adidas - perfumy męskie dla wymagających<< >>Second-hand to także aspekt społeczny. Co oprócz mody oferują sklepy z odzieżą używaną?

About the author : admin