Second-handy cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród przeciętnych obywateli, ale na przykład osób, które kochają modę. Niestety część konsumentów, chociaż deklaruje, że chciałaby robić zakupy w takich sklepach, mówi także, że nie potrafi tam niczego znaleźć dla siebie. Jednocześnie podziwiają oni zakupy poczynione przez innych.

Otwarta głowa

Istnieje kilka sposobów na to, jak uczynić kupowanie w sklepach z odzieżą używaną zajęciem bardziej efektywnym. Przede wszystkim na wyprawę pod second-handach warto pójść zupełnie nie planując kupna niczego konkretnego. Jeżeli wybierzemy się do ogromnego sklepu, do którego dostawcy odzieży używanej przysyłają co tydzień ogromną ilość towaru i będziemy skupieni na znalezieniu na przykład czarnych materiałowych spodni, cała reszta ciekawych rzeczy może nam umknąć.

Bądźmy otwarci na kolory, wzory czy fasony, biorąc pod uwagę także to, że wiele rzeczy, które być może normalnie nie zwróciłyby naszej uwagi, da się świetnie wystylizować z zupełnie prostą bazą, na przykład z jeansami czy też czarnymi spodniami.

Jak wybierać ubrania?

Dostawcy odzieży używanej doskonale sobie zdają sprawę z tego, że klienci second-handów są coraz bardziej wymagający, więc starają się dostarczać tylko wysokiej jakości towar. Czasami jednak może się zdarzyć jakaś mała skaza, więc przed ostateczną decyzją o zakupie warto dobrze sprawdzić ciuch.

Na przykład przy okazji kupna koszuli zwracają uwagę na mankiety oraz kołnierz. Inne rzeczy sprawdzaj pod kątem rozerwań i dziurek, ale nie tych, które powstają na szwie, ponieważ można je łatwo naprawić. Także nie wszystkie plamy dyskwalifikują ubrania z second-handu, ponieważ większość z nich da się usunąć podczas normalnego prania.

Na co jeszcze zwracać uwagę?

Szczególnie osoby lubiące bawić się modą, mogą brać pod uwagę nie tylko dopasowane, ale na przykład za duże ubrania z dobrych materiałów, które można przerobić. Na przykład z długiej, niemodnej spódnicy łatwo zrobić krótką.

Podobnie koszula nie w naszym typie może służyć do wykonania ciekawego bezrękawnika z kołnierzykiem. Nie warto więc spisywać na straty nawet sklepów, do których sprzedawcy zamawiają od dostawców odzieży używanej ubrania nie do końca w naszym stylu.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy Angora.